O projekcie

Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i przeciwdziałaniu przemocy domowej i przemocy wobec kobiet z 2011 roku stworzyła model ochrony godności ludzkiej i wolności seksualnej uwzględniający wieloletnie doświadczenia niemożności ukarania większości sprawców i zapewnienia ochrony prawnej większości ofiar. Obecnie używana w polskim Kodeksie Karnym definicja gwałtu pochodzi jeszcze z lat 30. ubiegłego wieku.

Szacuje się, że w Polsce jedynie co piąty gwałt jest zgłaszany, a tylko jedno na cztery postępowanie kończy się potwierdzeniem przestępstwa. Ofiary muszą udowodnić, że do czynności seksualnej doszło pod wpływem przemocy i że stawiały opór wystarczająco mocno, aby np. przyciągnąć uwagę świadków lub pozostawić ślady na ciele sprawcy. Nie ściga się zatem gwałtu, jeśli ofiara nie stawiała oporu, np. zdając sobie sprawę z jego bezcelowości wobec przeważającej siły sprawcy/sprawców lub w obawie o eskalację przemocy w odpowiedzi na opór. Domniemywa się także automatyczną zgodę na obcowanie płciowe i dopiero ujmowalny dowodowo sprzeciw jest dowodem braku zgody. Ciężar dowodu leży wiec po stronie ofiary i tego, czy swój sprzeciw potrafi udowodnić przed organami ścigania i wymiarem sprawiedliwości. Odpowiedzialność za przemoc zawsze winna jednak spadać na sprawcę, który nie uzyskał dobrowolnej i świadomej zgody na obcowanie płciowe i mimo braku tej zgody doprowadził do obcowania z wykorzystaniem przemocy fizycznej lub psychicznej.   

Ponadto ustawa podnosi wymiar kary za doprowadzenie do obcowania płciowego lub innej czynności seksualnej, do którego doszło z wykorzystaniem bezradności, niepełnosprawności intelektualnej lub choroby psychicznej ofiary i zrównuje go z wymiarem kary za gwałt. 

Nowelizacja kodeksu karnego – projekt

Udostępnij

Share on twitter
Share on facebook
Share on linkedin
Share on whatsapp
Share on email